Cześć!
Dziś przychodzę do Was z postem paznokciowym.
Ostatnio coraz bardziej zagłębiam się w tą tematykę (hybrydy,żele i akryle).
Muszę przyznać ,że nigdy odpowiednio nie pielęgnowałam paznokci ani dłoni.Traktowałam je po macoszemu .Dłonie są naszą wizytówką-to fakt! ;)
Ogólnie wiadomo,że hybrydy nie niszczą paznokci. Ale czy to prawda? Tylko w połowie,ponieważ nieumiejętne zdejmowanie hybryd bardzo je niszczy. Robienie przerw też jest bardzo ważne , jednak nosimy hybrydy ok.2-3 tygodnie.Ja nie robiłam przerw co skutkowało osłabieniem i lekkim zniszczeniem płytki paznokcia. Właśnie to zmotywowało mnie do intensywnego dbania o nie.
Jedno jest pewne. Nie zrezygnuję z hybryd.Jest to dla mnie najwygodniejszy sposób.
Normalny lakier utrzymuje się u mnie jeden dzień a hybrydy nawet miesiąc.
Jak dbam o paznokcie?
Najpierw muszę spiłować topcoat a następnie nakładam na paznokcie klipsy z wacikami nasączonymi acetonem.Czekam ok. 20 minut i gotowe. Hybrydy zdjęte.
Po tym zbiegu nadaje kształt paznokciom i usuwam skórki.
Na płytkę nakładam regenerum a przez następne dwa dni smaruję paznokcie oliwką,którą robię sama.
Składniki:
30% oleju rycynowego
50% oleju arganowego
20% oleju z marakuji
opcjonalnie kilka kropel gliceryny
Pod koniec drugiego dnia masuję paznokcie pastą z organic shop i aplikuję kapsułkę wit. a + e.
Na trzeci dzień maluję paznokcie odżywką eveline 8w1 .Nie stosuję jej bezpośrednio po zdjęciu hybryd, ponieważ na opakowaniu widnieje ostrzeżenie.Maluję tak paznokcie przez tydzień lub dwa.Dwa razy w tygodniu na skórki nakładam krem o rąk i skórek Avon cocoa butter.
Odżywkę zmywam zwykłym zmywaczem z dodatkiem oleju.
Po takich zabiegach paznokcie są mocno zregenerowane , twarde i nie łamią się.
Mogę robić śmiało "nowe paznokcie".
- niedziela, sierpnia 20, 2017
- 5 Komentarze